Wyjątkowe powodzie, powtarzające się susze, cierpiące ogrody... Zagrożone zmianami klimatycznymi zamki w Dolinie Loary „nawigują wzrokiem”

W ostatnich latach „gwałtowny spadek przepływu Loary nie pozostaje bez wpływu na charakterystyczne zamki nad rzeką” – ostrzegała Climate Action Network (RAC) w 2024 r. w ramach regionalnej mapy wpływu kryzysu klimatycznego we Francji i jego reperkusji na dziedzictwo kulturowe.
Na przykład Zamek Chenonceau, którego fundamenty znajdują się w Cher, głównym dopływie Loary, „jest szczególnie narażony na zmiany klimatu i wahania stosunków wodnych” – wyjaśnia agencji AFP główny architekt zabytków Étienne Barthélémy.
„Jeśli drewniane pale wykorzystywane do fundamentów są czasami wystawione na działanie powietrza, a czasami wody, naturalny proces gnicia, który się zachodzi, ma większe znaczenie” i osłabia je, ostrzega Étienne Barthélémy, przytaczając poważne konsekwencje długiej suszy z 2022 roku.
Z kolei w okresach szczególnie intensywnych opadów, takich jak tej zimy, „silny przypływ Cher może „wypłukać” mury i wytworzyć znaczny nacisk na filary”, na których już widać „blizny od uderzeń pni drzew”.
Podróżując w górę Loary, można zauważyć, że wszystkie zamki nad Loarą – bezcenne klejnoty i atrakcje turystyczne, które muszą zobaczyć turyści z całego świata – są ostatecznie zagrożone z powodu bezpośrednich skutków zmian klimatycznych.
„Ogrody do przemyślenia”Zamek Azay-le-Rideau, klejnot renesansu, zbudowany pod patronatem Franciszka I, również pilnie monitoruje poziom wody w dwóch odnogach rzeki Indre, które go otaczają, i z roku na rok ulega on obniżeniu.
Wysokie temperatury przyczyniły się również do wzrostu ilości inwazyjnych glonów wokół budynku, co zmusiło ekipy ogrodników do interwencji w stawach co tydzień, aby ograniczyć ich rozmnażanie, zamiast zwykłej interwencji raz w miesiącu.
„Zarządzanie zabytkiem, takim jak ten, wymaga od nas ciągłego poruszania się wzrokiem i szukania rozwiązań w miarę pojawiania się problemów” – przyznaje jego administrator, Benoit Grécourt.
Podobnego punktu widzenia jest burmistrz Amboise, Brice Ravier, który do niedawna obawiał się ryzyka osuwisk na terenie królewskiego zamku w mieście, gdzie na początku lutego „groziło zawaleniem się od 6000 do 9000 ton ziemi”, co było „bezpośrednio związane z ulewnymi deszczami” ubiegłej jesieni.
Jak powiedział burmistrz, te poważne zakłócenia doprowadziły do ewakuacji ponad 50 osób, których „uspokoiło zapewnienie, że wszyscy będą mogli wrócić do swoich domów pod koniec czerwca” po realizacji projektu konsolidacyjnego o wartości 2,5 mln euro.
Inną ważną konsekwencją jest to, że pomniki wywołują również refleksje wokół otaczających je parków, z których większość została zaprojektowana w XIX wieku.
„Duży projekt”Podobnie jak w przypadku francuskich ogrodów Chambord, wyzwania pojawiają się w Azay-le-Rideau, gdzie „park zaprojektowany w XIX wieku łączy w sobie całą gamę roślin i drzew, które nie tolerują tych klimatycznych zakłóceń” – przyznaje Benoit Grécourt.
Praca „bez zdradzania pierwotnej tożsamości” miejsc: zastępowanie niektórych gatunków roślin innymi, wymagającymi mniej wody, stanowi jedną z głównych dróg.
Te zmiany i spodziewane osiągnięcia wiążą się ze znacznymi inwestycjami, szacowanymi na „10 milionów euro na prace restauracyjne” tylko w przypadku Chenonceau, jak twierdzi Étienne Barthélémy.
Tym bardziej, że jeszcze przed rozpoczęciem prac restauracyjnych, niezbędne, bardzo kosztowne badania elektroniczne nie zostały jeszcze wliczone w szacunkowy koszt prac.
„Przez stulecia stare budynki wykazywały się zadziwiającą zdolnością adaptacji, odpornością i solidnością, ale dziś są w złym stanie” – wyjaśnia Étienne Barthélémy, dbając o to, by uniknąć jakiegokolwiek „alarmizmu”.
Jednakże, jak sugeruje, należy przeprowadzić „wspólną refleksję, która zmobilizuje specjalistów, prawdopodobnie świat polityki, a także mecenasów”, aby zająć się tym „bardzo dużym projektem narodowym”.
Nice Matin